Przyszła jesień, a razem z nią… śmiertelna zagłada. Już jest blisko, już drapie w gardło, zatyka nos, rozpala czoła. Mężczyzno, jesteś w poważnym niebezpieczeństwie! To… sezon przeziębień, który rozkłada facetów na łopatki i podobno jest gorszy od porodu.
Spis treści
Zwykły katar, a potrafi powalić chłopa
Na alarm bije już ,,Słodko Słodka”, czyli Joanna – spełniona mama, żona i nasza blogerka. Codziennie raczy internet ciekawymi przepisami czy doświadczeniami z życia. W dosyć mocno wybrzmiewających słowach opisuje przypadłość męskiego kataru. Jak to jest, że pierwsze objawy przeziębienia to dla mężczyzn największa tragedia? Joanna zaznacza, że większość kobiet nosi na swoich barkach znacznie więcej – pracujemy i prowadzimy domy, gdy dokuczają nam powalające okresy czy zwykłe choroby. Przyczyny takiego odbioru zwykłego kaszlu czy kataru znajduje w chęci mężczyzn, aby znów ktoś się nimi zajął i nad nimi nadskakiwał. Dzieci i dorosłe życie może spowodować, że chcą być w centrum uwagi i naszej troski. Joanna poleca podejście do całej sytuacji z uśmiechem – rosół, ciepła herbata, suchy prowiant, i idziemy na front.
To po części… nasza wina
Elwira na swoim blogu ,,Jak ona to robi” opowiada, tak po prostu, jak ONA to robi. A robi bardzo dużo. Z sukcesem rozwija samą siebie, prowadzi dom i o tym właśnie pisze. Męski katar, o którym pisze tutaj, nie jest jej obcy, ba, nie znosi go tak samo, jak autorka z poprzedniego akapitu. Jednak ma na to nieco inne spojrzenie. Elwira w tym chłopięcym narzekaniu widzi winę kobiet. W końcu to my staramy się na siłę zgrywać bohaterki. Pomimo choroby nie odejmujemy sobie obowiązków i wolimy zrobić obiad same niż prosić partnera. Oni natomiast dostają przyzwolenie na ponarzekanie sobie i bycie niańczonym. I tak z męskiego kataru robi się co najmniej wyrok śmierci.
A jak to wygląda okiem faceta
Filip z bloga ,,Skomplikowane” wszystko dokładnie wytłumaczył. Autor prowadzi stronę pełną inspiracji związanych z podróżowaniem – i to całą rodziną. Gdzie wyjechać, co tam robić i po co? Koniecznie zajrzyjcie i przeczytajcie sami. Według Filipa męski katar czy kaszel to żadna symulacja. To istny heroizm! Zranione, uszkodzone, pociągające nosem ciało, to ciało zagrożone i narażone na kompletną destrukcję. Mężczyzna opowiada o tym bólu i swoich zmartwieniach, jednocześnie ciągle walcząc o życie. I to jest prawdziwe bohaterstwo, które przecież zasługuje na kubek ciepłej herbaty podanej prosto do łóżka. Ten przezabawny wpis nie jest jednak tak daleki od spojrzenia na temat naszych poprzedniczek. Sprawdźcie sami.
Możemy się irytować i narzekać, ale to poważny temat. Chory mężczyzna potrzebuje słów otuchy i opieki, a my im szybciej im to dostarczymy, tym szybciej wrócimy do normalności.