Zajęcia dodatkowe dla dzieci to temat rzeka. Szkolne i przedszkolne gabloty uginają się od kolejnych ofert, a my sami już nie wiemy, na co warto posłać malucha. W takiej chwili wielu rodziców staje przed trudnym wyborem – na które z tych zajęć zapisać swoje dziecko? Albo czy w ogóle warto to robić?
Czasy się zmieniają i o ile jeszcze w naszym dzieciństwie do wyboru były 3-4 pozalekcyjne aktywności, o tyle obecnie lista jest tak długa, że nie sposób zapisać dziecko na wszystkie takie zajęcia. Wybór jest wręcz przytłaczający, a my nie chcemy, żeby naszego malucha ominęło coś, co może mieć znaczący wpływ na jego rozwój, a nawet przyszłość. Jak zatem wybrać takie, które sprawią dziecku radość?
Spis treści
Rozwój przedszkolaka przez zabawę
Według psycholożki Agnieszki Stein, która jest również autorką poradników dla rodziców, nie ma dowodów na to, żeby zajęcia dodatkowe przyspieszały rozwój dziecka w wieku przedszkolnym. Maluchy nabywają nowe umiejętności przez swobodną zabawę, która nie jest ograniczona zasadami narzuconymi przez nauczyciela. Bo właśnie w takich okolicznościach dziecko samo dostosowuje ilość przyswajanych bodźców do swoich potrzeb i możliwości. Warto o tym pamiętać, zanim wypełni się terminarz malucha aż po same brzegi. Więcej na ten temat przeczytacie w artykule Agnieszki.
Nie oznacza to jednak, że należy zrezygnować z wszelkich zorganizowanych aktywności. Na co zatem warto zwrócić uwagę przy ich wyborze?
Jakie zajęcia dodatkowe wybrać?
Zajęcia dodatkowe powinny być tak dobrane, żeby dziecko chodziło na nie z przyjemnością. Być może w Waszym życiu bardzo ważny jest sport, lecz jeśli maluch męczy się podczas treningu w szkółce piłkarskiej, to nie ma sensu wysyłać go tam, żeby spełniać swoje ambicje. Bo być może bardziej zainteresuje go np. kółko plastyczne lub lekcje rytmiki.
Ważny jest również sam program takich zajęć, który powinien być dostosowany do wieku i możliwości dziecka. Zbyt trudne lub skomplikowane zadania, mogą je zniechęcić do nauki i spowolnić jego rozwój.
Warto też uzbroić się w cierpliwość. Bardzo często dzieci w wieku szkolnym chcą zapisać się tam, gdzie ich koledzy z klasy, a po kilku zajęciach orientują się, że to jednak nie dla nich. Taka sytuacja zdarza się bardzo często, ponieważ młody człowiek poszukując swojego prawdziwego ja, chce spróbować różnych aktywności, zanim trafi na tę właściwą. W takim wypadku nie ma sensu zmuszać malucha do chodzenia na niechciane zajęcia do końca semestru. Nadmiar takich aktywności może go przemęczyć i odciągnąć od rzeczy, które w tym czasie mógłby robić z przyjemnością.
Należy rozważyć, czy wymarzone zajęcia na drugim końcu miasta w dni, w które maluch musi zostać w szkole dłużej, są grą wartą świeczki. Być może lepiej pozwolić dziecku na zabawę z rówieśnikami na podwórku, niż spędzić godzinę w samochodzie lub autobusie z młodym człowiekiem, który już jest zmęczony po całym dniu lekcji. Bo takie zmęczenie może sprawić, że nawet jeśli są to najlepiej dobrane zajęcia do jego potrzeb i zainteresowań, to nie będzie miał siły, żeby w pełni z nich skorzystać. A potem przecież trzeba z nich jeszcze wrócić do domu i co za tym idzie – czas na swobodną zabawę skraca się do minimum.
To nie jest również najlepsze rozwiązanie dla rodzica. Nie ukrywajmy – zajęcia dodatkowe dla dziecka to też chwila wolnego dla nich i być może woleliby spożytkować swój czas inaczej, niż na 2 godzinach dojazdu w dwie strony i czekaniu, aż zajęcia się skończą, bo przecież nie opłaca się w międzyczasie wracać do domu.
Więcej porad dotyczących doboru odpowiednich zajęć dodatkowych ma dla Was nasza twórczyni Aleksandra Załęska z bloga mamanawypasie.pl. Ola jest mamą i spędziła nieco czasu, zanim razem ze swoim synem trafili na zajęcia, które w pełni mu odpowiadały. W swoim artykule opisuje również korzyści, jakie młody człowiek może wynieść ze zorganizowanych aktywności.
Wszystko z umiarem
Rozbudowane oferty zajęć dodatkowych kuszą. Chcielibyśmy, żeby nasze dzieci były wszechstronnie utalentowane, dlatego najchętniej zapisalibyśmy je na każdą aktywność, która zmieści się w tygodniowym grafiku. To jednak duży błąd. Pamiętajmy, że dzieci potrzebują dużo czasu na swobodną zabawę i integrację z rówieśnikami, bo właśnie w ten sposób najlepiej się rozwijają.
Warto też zwrócić uwagę, czy tematyka i aktywności zajęć, na które planujemy wysłać malucha, nie pokrywają się z tymi, które i tak już ma w czasie standardowego dnia w przedszkolu lub szkole. Nie ma sensu narażać dziecka na przebodźcowanie i przemęczenie.
Pamiętajmy też o wspólnie spędzanym czasie w gronie rodziny – to bardzo ważne dla rozwoju emocjonalnego Waszej pociechy. Dziecko i tak nie widzi rodziców przez dużą część dnia, dlatego zarzucanie go wieloma zajęciami dodatkowymi, tym bardziej może je tego czasu pozbawić. Dobrym rozwiązaniem mogą być wspólne aktywności, jak np. wyjście na basen lub inne zajęcia, które dostępne są w Waszej miejscowości dla całych rodzin.
Więcej argumentów za tym, że w przypadku zajęć dodatkowych mniej znaczy więcej, przedstawia nasza twórczyni Alicja Ortynecka z bloga socjomatka.pl. Alicja jest socjolożką oraz mamą i w swoim artykule opowiada o tym, jaki wpływ na rozwój dziecka może mieć nadmiar zorganizowanych aktywności.
Zajęcia dodatkowe mogą być świetną zabawą i opcją na rozwijanie zainteresowań dziecka. Jednak jak sama nazwa wskazuje, powinny być jedynie dodatkiem. I to przyjemnym!