Sezon wakacyjny w pełni. Jedni już dawno mają urlop za sobą, inni właśnie gdzieś wypoczywają, a niektórzy dopiero szykują się do wyjazdu. Wszyscy jednak po powrocie do pracy zmagamy się z podobnymi uczuciami, a ich wspólnym mianownikiem jest żal, że to już za nami i że na kolejne wakacje będzie trzeba czekać calutki rok. Istnieją jednak sposoby na to, by zapewnić sobie „miękkie lądowanie” po wakacyjnych szaleństwach i wejść w rytm pracy z dobrą energią.
Spis treści
Powrót do pracy warto zaplanować
Choć na urlopie myślenie o pracy powinno być całkowicie zabronione, to pod koniec pobytu warto zrobić odstępstwo od tej zasady. Zaplanowanie sobie pierwszych kilku dni pomoże głowie „pogodzić się” z tym, że sielanka się kończy i że trzeba będzie wrócić do codziennej rutyny. Jednocześnie pod żadnym pozorem nie powinniśmy brać na siebie zbyt dużo obowiązków i zapełniać sobie kalendarza po brzegi. Przejście od czasu wolnego do zawodowej rzeczywistości powinno przebiec tak łagodnie i gładko, jak to tylko możliwe. Nie musimy pierwszego dnia odczytać i odpowiedzieć na wszystkie oczekujące maile. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie też oczekiwał od nas, że w jeden dzień rozwiążemy wszystkie nagromadzone przez czas naszej nieobecności problemy czy niejasności. Spokój… Tylko spokój może nas uratować.
Zróbmy dla siebie coś miłego
Aby dobre wspomnienia z urlopu nie pękły jak mydlana bańka wraz z przekroczeniem przez nas progu biura, warto pomyśleć o jakiejś drobnej przyjemności, jaką możemy sobie sprawić pierwszego dnia w pracy. Może to być obiad w ulubionej restauracji, wyjście do kina albo cokolwiek innego, co wywoła na naszej twarzy uśmiech i pomoże przedłużyć błogostan przywieziony z wakacji. Ważne jest też, by docenić ten czas, który mogliśmy spędzić z dala od codziennych obowiązków i pielęgnować w sobie wdzięczność za możliwość odpoczynku. To naprawdę pomaga.
Odpocznij po odpoczynku
Choć teoretycznie po urlopie powinniśmy być wypoczęci i rześcy jak skowronki, to mimo wszystko zaleca się, by dzień przed powrotem do pracy położyć się spać wcześniej niż zwykle. Może się okazać (a raczej z pewnością okaże się), że pobudka o 6.00 rano nie jest czymś, za czym tęskniliśmy i do czego łatwo się nam jest na powrót przyzwyczaić. Ponadto – jeśli tylko mamy taką możliwość – nie stawiajmy się w pracy w dniu następującym bezpośrednio po powrocie z wakacji. Jeden dzień przerwy pomoże nam lepiej się zaadaptować.
Chcecie wiedzieć, co jeszcze może okazać się pomocne w przetrwaniu pourlopowej melancholii? Dobry artykuł na ten temat, znajdziecie na portalu businessinsider.pl: 8 porad, które pomogą wrócić do pracy po urlopie >>
A jakie są Wasze doświadczenia z powrotami? Czy macie jakieś sposoby na to, by nie chcieć uciec z krzykiem z biura po powrocie z bajecznego urlopu?