Dzieci rosną bardzo szybko. Czasami tak szybko, że nie zauważamy, że bobasy, które wymagały wsparcia niemal na każdym kroku, zmieniają się w samodzielne dzieci, które wcale tej pomocy rodzica aż tyle nie potrzebują. A my z przyzwyczajenia zapinamy te kurtki, smarujemy kromkę masłem i ścielimy łóżeczka. A gdyby tak pozwolić dziecku na samodzielność?
Spis treści
Wspieraj samodzielność dziecka
Badania dowodzą, że zachęcanie dziecka do samodzielności i wspieranie jego niezależności w dzieciństwie znacząco wpływa na jego poczucie sprawczości i wspiera rozwój umiejętności związane z rozwiązywaniem problemów. Dziecko, które od małego ma poczucie, że poradzi sobie w wielu sytuacjach, z większą odwagą wchodzi np. w nowe środowisko i często lepiej odnajduje się wśród rówieśników.
Dlaczego blokujemy dziecięcą niezależność?
Tymczasem okazuje się, że my, jako rodzice, świadomie lub często zupełnie nieświadomie blokujemy dziecięcą samodzielność. Według badań, które przytacza Alicja Kost na profilu mataja_blog, zdecydowana większość dzieci w wieku od 5 do 8 lat nie nawiązuje kontaktu z dorosłymi, np. podczas zamawiania posiłku w restauracji.
Ponad połowa dzieci nie rozmawia również bezpośrednio z lekarzem podczas wizyty. Jako dorośli automatycznie przejmujemy za maluchy tę czynność. Dlaczego nie pozwalamy najmłodszym na samodzielny kontakt z dorosłymi?
- Jesteśmy przekonani, że dziecko nie chce samo tego robić, nie ma na to ochoty lub nie jest wystarczająco dojrzałe.
- Obawiamy się, że dziecko nie zrobi tego tak, jakbyśmy chcieli.
- Obstawiamy, że załatwienie czegoś samodzielnie zajmie dziecku zbyt dużo czasu i znacznie szybciej i sprawniej będzie, jeśli zrobimy to sami.
Ale może jednak warto przełamać się i zacząć od małych kroczków? Pozwól kilkulatkowi zrobić sobie prostą kanapkę lub samodzielnie nalać wodę do kubeczka. Daj dziecku kilka złotych i poproś, by samodzielnie zamówiło dla siebie lody. Każdy taki drobny krok do przodu sprawi, że dziecko będzie czuło się coraz pewniej, a to bez wątpienia zaowocuje w przyszłości.