Porównywanie się do innych zawsze było naturalną częścią ludzkiego życia. Porównywaliśmy się do kolegów i koleżanek w szkole, do współlokatorów na studiach, do współpracowników czy do sąsiadów. Słowem – do osób z najbliższego otoczenia. Ale dziś skala porównywania się do innych przekroczyła wszelkie normy. Dziś porównujemy się do całego świata.
Spis treści
Dlaczego się porównujemy i nie możemy przestać?
Zanim social media na dobre wkroczyły do naszego życia, mogliśmy porównywać swoje życie do życia osób z najbliższego otoczenia. Ewentualnie możliwe było też porównywanie się do gwiazd z telewizji czy okładek gazet. Ale dla większości osób jasne było, że życie celebrytów jest zupełnie, zupełnie odklejone od tego, jak funkcjonuje większość zwyczajnych ludzi, jak ja czy Ty.
I wszystko było pod kontrolą, dopóki nie zaczęliśmy nałogowo scrollować social mediów. I oglądać życie innych ludzi, często wydawałoby się też całkiem zwyczajnych. Tak jak ja czy Ty.
Scrollujemy i myślimy
Ona ma tak nieskazitelnie czysto w domu, a u mnie wiecznie syf. On ma idealne życie, cały czas w podróży, a ja? Nic tylko siedzę w domu. I tak dalej i tak dalej.
O porównywaniu więcej pisze Monika Pryśko, czyli tekstualna.
Monika przypomina o tym, że każdy ma coś, czego nie masz Ty. Tak jak i Ty masz coś, czego nie ma ktoś inny. Dlatego tak jak i Ty porównujesz się do innych, tak i inni porównują się do Ciebie. To, że ktoś podróżuje po całym świecie i jest całkowicie niezależny, nie oznacza, że nie zazdrości Ci rodziny, dzieci i stabilizacji. To, że Ty zazdrościsz komuś idealnego porządku, nie znaczy, że ta sama osoba nie analizuje, że nie potrafi gotować tak, jak Ty.
Czy da się całkowicie przestać porównywać się do innych? Chyba nie. W każdym razie ja nie potrafię. Ale myślę, że można nauczyć się podchodzić do tego z dystanse, pamiętając o dwóch rzeczach. Po pierwsze – zawsze widzimy tylko skrawek czyjejś rzeczywistości. Po drugie – każdy ma coś, czego nie masz Ty i odwrotnie.