Ach… ten wrzesień. Drzewa nabierają jesiennych kolorów, kasztany spadają na głowy, dzieci wracają do placówek i… przynoszą pierwszego gila. Albo kaszelek. To jeszcze przed Wami? Cóż… początek września jest tego roku wyjątkowo łaskawy, a pogoda wręcz nas rozpieszcza. Prawdziwy sezon infekcyjny dopiero przed nami. No i właśnie – co wtedy robić? Wysyłać dziecko z katarem do placówki, czy zostawić w domu?
Spis treści
Przedszkolne gile a moralność rodzica
Dyskusja na temat tego, czy dziecko z katarem może chodzić do przedszkola, czy powinno kategorycznie zostać w domu, od lat w sezonie chorobowym rozgrzewa serca rodziców. Na ringu mamy dwa obozy.
W jednym narożniku rodzice, którzy uważają, że katar to nie choroba, a przedszkolak z gilem pod nosem to standardowy widok, do którego należy się przyzwyczaić. W drugim narożniku matki i ojcowie, którzy intensywnie złorzeczą na tych pierwszych. Bo przecież katar to infekcja, którą inne dziecko może się zarazić. A takie dziecko z obniżoną odpornością może przez taki niewinny katarek wylądować z zapaleniem płuc w szpitalu. Dziecko z katarem powinno zostać w domu i basta.
Kto ma rację?
Cóż, pewnie po trochu i jedni i drudzy. Sama jestem mamą przedszkolaków i robi mi się słabo, kiedy po raz kolejny wracają chorzy z przedszkola. I wiem, że od kogoś przecież musieli tę infekcję złapać.
Kluczowe w tym całym sporze jest zrozumienie, że dziecko zazwyczaj najbardziej zaraża jeszcze zanim wystąpią u niego jakiekolwiek objawy chorobowe. I nie ma możliwości, aby ograniczyć przenoszenie wirusów wśród dzieci przebywających w dużych grupach rówieśniczych. Dzieci mając styczność z wirusami i bakteriami budują swoją odporność. Tego się trzymam i sama jestem zdecydowanie bardziej w teamie „katar to nie choroba”. Oczywiście, dopóki nie dołączą do niego poważniejsze objawy, takie jak gorączka czy osłabienie. Podpieram też swoje stanowisko wypowiedziami tych, którzy w kwestiach zdrowotnych mają wiedzę bardziej rozległą od mojej – np. Marcina, znanego w sieci jako Pan Tabletka.
No to jak? Zaciskamy zęby i szykujemy się na pierwsze jesienne infekcje, mieszając jednocześnie herbatę z miodem i cytryną, a drugą ręką podając dziecku olej z czarnuszki. Sezonie chorobowy – bądź dla nas łaskawy…