Blogi motoryzacyjne z każdym rokiem zyskują uznanie w oczach kolejnych internautów, ale czy mamy się czemu dziwić? Regularnie znajdujemy na nich pogłębione testy samochodów, zapowiedzi nowych pojazdów, a nawet relacje z niecodziennych zdarzeń drogowych, o których nie zawsze chcą pisać największe portale informacyjne. A oto kilka ciekawych historii, o których w ostatnich tygodniach pisali twórcy NaMasce.pl.
Spis treści
Omijał korek pasem awaryjnym
Może zabrzmi to brutalnie, ale widok pojazdu omijającego korek pasem awaryjnym nie należy do rzadkości na polskich drogach. Co gorsza, tego typu zdarzenia można zauważyć nawet na autostradach, no bo jak to tak stać i czekać, jak każdy inny kierowca? Tym razem jednak historia miała miejsce w Poznaniu, a motywy decyzji kierowcy dosłownie były sprawą życia i śmierci, o czym więcej dowiecie się z wpisu Wojciecha Krzemińskiego.
Kierowca Audi omijał korek pasem awaryjnym. Zachowanie policji zaskoczyło wszystkich (wideo)
Bezprawne zachowanie osoby prowadzącej Audi nie umknęło uwadze drogówki. Po zatrzymaniu okazało się, że osoba za kółkiem wymagała natychmiastowej pomocy medycznej, dlatego zamiast mandatu została przetransportowana do szpitala. Należy podkreślić, że inni uczestnicy ruchu drogowego błyskawicznie utworzyli korytarz życia, dzięki czemu historia zakończyła się happy endem. Wszystkim należą się więc gromkie brawa!
Rozbił Ferrari 3 kilometry od salonu!
Zmiana samochodu to spore wydarzenie w życiu większości kierowców. Ze względu na nieznajomość pojazdu, pierwszym przejażdżkom towarzyszą zazwyczaj spore emocje, przez które nie trudno o wypadek czy kolizję. Tak było w przypadku pewnego kierowcy, który rozbił swoje nowe Ferrari zaledwie 3 kilometry od salonu!
Nie nacieszył się za długo swoim Ferrari. Rozbił auto 3 kilometry od salonu
Już marka pojazdu świadczy o tym, że jest to samochód z górnej półki, ale jeśli dodamy do tego, że chodzi o model 488 GTB, mamy pewność, że był to naprawdę drogi wóz. Powód zdarzenia? Najprawdopodobniej niedostosowanie prędkości do panujących warunków, poślizg i zderzenie z elementami infrastruktury drogowej. Warto podkreślić, że Ferrari nie miało założonych tablic rejestracyjnych, dlatego łatwo wywnioskować, że właściciel do życia podchodzi dość lajtowo. Może więc rozbicie drogiego samochodu wcale go nie zmartwiło?
Gigantyczny karambol
Niedostosowanie prędkości do aktualnie panujących warunków na drodze to jeden z głównych grzechów kierowców, co dobitnie pokazuje niedawna tragedia, która miała miejsce w Pensylwanii. 50 rozbitych samochodów, 20 poszkodowanych i śmierć trzech osób…
Ponad 50 pojazdów rozbitych w karambolu. Trzy osoby zginęły (wideo)
Kolejna tego typu historia zmusiła władze do uruchomienia specjalnego systemu komunikatów telefonicznych, mających zachęcić obywateli do pozostania w domu podczas ekstremalnych warunków pogodowych. Tego typu system alertów działa z powodzeniem od pewnego czasu w Polsce, dlatego aż dziwne, że w zakresie zastosowania technologii Amerykanie mogli się czegoś od nas nauczyć.
Zderzenie z karetką na sygnale
Nie od dziś wiadomo, że aby zostać kierowcą karetki pogotowia potrzeba nieprzeciętnych umiejętności za kółkiem, przewidywania tego, co może zdarzyć się na drodze, ale i nerwów ze stali. Czasami jednak nawet to nie wystarcza, aby zapobiec niebezpiecznym sytuacjom. Tak było niedawno w Bielsku-Białej.
Osoba kierująca pojazdem marki Citroen źle zinterpretowała zachowanie prowadzącego ambulans, na skutek czego doszło do kolizji. Kobieta otrzymała mandat, potrzebowała hospitalizacji, a karetka została na tyle uszkodzona, że nie mogła dotrzeć na miejsce wezwania. Rada Wojciecha Krzemińskiego?
Pamiętajmy, by zawsze przepuszczać pojazd na sygnale i dokładnie obserwować, gdy się zbliża. Kierowcy karetek i radiowozów zazwyczaj ujawniają swoje zamiary za pomocą kierunkowskazów