O czym, jako pierwszym pomyśleliście czytając tytuł tego artykułu? Wolicie dawać, czy brać? A może udaje Wam się zachować równowagę między jednym i drugim?
Choć mogłoby się wydawać, że każdy z nas od czasu do czasu lubi być czymś obdarowany lub uzyskać bezinteresowną pomoc innych ludzi, to w praktyce jest nieco inaczej. Z analiz przeprowadzonych przez Larę Aknin z Simon Fraser University w Kanadzie wynika, że niezależnie od kraju, pochodzenia, czy dochodów, wolimy dawać, niż brać.
Badania, które analizowała dr Anakin dotyczyły grupy ponad 200.000 osób ze 120 krajów. W sondażu odpowiadały na pytanie, czy wolą wydawać pieniądze na siebie, czy na innych. Okazało się, że w większości przypadków ich samopoczucie było lepsze, gdy mogły czymś obdarować kogoś innego. Czerpały dzięki temu więcej korzyści emocjonalnych, niż w przypadku, gdyby to one miały coś otrzymać.
Spis treści
Dlaczego tak łatwo nam dawać?
Od dziecka jesteśmy zaprogramowani na dawanie i dzielenie się z innymi tym, co mamy. We wczesnych latach naszego życia możemy jeszcze zgłaszać protesty, co chętnie robimy np. podczas zabawy w piaskownicy, gdy inne dziecko zaczyna bawić się naszą łopatką. Z czasem jednak, przy ogromnej pomocy rodziców, a później np. nauczycieli, wchodzi nam to w krew jako coś oczywistego i naturalnego.
Ważną kwestią jest również nasze samopoczucie. Sprawienie komuś radości może nam przynieść satysfakcję i sprawić, że również my poczujemy radość. Dr Anakin po swojej analizie wysunęła następujący wniosek:
Z ewolucyjnego punktu widzenia czerpanie emocjonalnych korzyści z prospołecznych zachowań stanowi zachętę do ich powtarzania. Gwarancja ich odwzajemnienia pomaga w przetrwaniu naszego gatunku.
Dawanie to również naturalny sposób okazania innym, że nam na nich zależy. Mowa tu nie tylko o prezentach materialnych, ale również przysługach, czy bezinteresownej pomocy.
Dlaczego tak trudno nam brać?
Nikt z nas nie lubi zaciągać długów. A właśnie takie poczucie możemy mieć, gdy dostaniemy coś od innych lub coś dla nas zrobią. Zamiast uczucia wdzięczności, może pojawić się niepokój lub zakłopotanie. Bo być może będą oczekiwali czegoś w zamian. Nawet jeśli nie, to i tak możemy czuć się zobowiązani ze świadomością, że niekoniecznie mamy tyle zasobów emocjonalnych lub materialnych, żeby dać im tyle samo.
Kolejną sprawą jest nasze wychowanie. Branie nie jest postawą społeczna, która spotyka się z tak dużą aprobatą, jak dawanie. Ten, kto przyjmuje coś od innych bez odpowiedniej ilości stwierdzeń w stylu
- daj spokój nie trzeba było
- jak to dla mnie? Przecież nic takiego nie zrobiłem
- nie zasługuję na to, jak ci się teraz odwdzięczę?
może być uznany za egoistę. A przecież nikt nie chce za niego uchodzić. (choć, tak jak pisaliśmy w jednym z naszych artykułów, zdrowy egoizm może być postawą jak najbardziej godną zaaprobowania)
Znajdź równowagę
Otrzymanie od kogoś prezentu – czy to materialnego, czy emocjonalnego – z wdzięcznością i bez poczucia zakłopotania, to nie lada sztuka. Często zmagamy się z poczuciem, że jesteśmy niewystarczający i nie zasługujemy na to, co nas spotyka (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj). Warto skorzystać ze wskazówki naszej twórczyni Dagmary Sobczak z bloga dagmarasobczak.pl. Dagmara zachęca do afirmacji, które mogą pomóc w zmianie podejścia do brania. To również dobry sposób, żeby uwierzyć, że jesteśmy naprawdę warci więcej, niż sądzimy.
Gdy zachodzi proces dawania i brania, to następuje pewien przepływ energii. Ktoś, kto chce nam coś dać, robi to z pozytywną intencją. Jeśli będziemy potrafili przyjąć to z wdzięcznością, to sprawimy radość nie tylko sobie, ale również tej drugiej osobie. Dzięki temu równowaga zostanie zachowana.
Następnym razem, gdy ktoś będzie chciał coś dla Was zrobić lub Wam ofiarować, pomyślcie o sobie z serdecznością. Skoro spotyka Was coś tak miłego i to całkowicie bezinteresownie, to z pewnością jesteście tego warci.