Utarło się, że jedną z największych bolączek samochodów elektrycznych jest ich długi czas ładowania. I faktycznie godzina – a często i więcej – nie jest rezultatem, który przekonuje do zakupu pojazdu zasilanego na prąd. Zmienić taki stan rzeczy ma zamiar Julian Thomson, który zaprojektował elektryka ładującego się do pełna w zaledwie 6 minut!
Spis treści
Pierwsze szczegóły
Jeśli intensywnie śledzicie rynek motoryzacyjny to z pewnością zauważycie, że Nyobolt EV Concept jest bliźniaczo podobny do Lotusa Elise S1. I faktycznie ich zbliżona stylistyka nie jest dziełem przypadku. Wspomniany na początku tekstu Julian Thomson jest również autorem Elise pierwszej generacji.
Jak zwraca uwagę Wojciech Krzemiński, autor bloga NaMasce.pl, Nyobolt EV Concept jest jednak nieco większy niż Elise, a przy tym waży zaledwie 1000 kilogramów. Na tę chwilę nie wiemy, jaką dysponuje mocą, choć pomysłodawca przekonuje, że akumulator zapewni kierowcom do 250 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu.
To auto elektryczne ładuje się do pełna w 6 minut. „Inna liga, widać postęp”
Ładowanie w kilka minut
I to właśnie ładowanie pojazdu jest tym, na co szczególnie chcę zwrócić Waszą uwagę. Okazuje się, że zastosowanie szybkiego źródła energii pozwoli naładować Nyobolt EV w zaledwie 6 minut, co wydaje się być wynikiem akceptowalnym nawet dla największych wrogów współczesnej motoryzacji. Dla mnie – urodzonego sceptyka – brzmi to naprawdę imponująco.
Na koniec oczywiście pojawia się pytanie czy Nyobolt EV doczeka się realizacji. Sięgając pamięcią wstecz, mieliśmy już naprawdę wiele pozornie wyśmienitych pojazdów, które finalnie nigdy nie zjechały z taśmy produkcyjnej.
Według zapewnień autora projektu, produkcja tego niezwykle wydajnego układu baterii ma wystartować już w przyszłym roku. Dodając do tego fakt, że wzięli się za to ludzie poważni, spodziewałbym się zdecydowanie lepszych rezultatów niż w przypadku „polskiej” Izery.