Wiecie, co jest największym błędem wszystkich rozpisujących postanowienia noworoczne? Ich rozmach. Planujemy od skoku kariery, po wyśmienite życie rodzinne i schudnięcie. Realizujemy na początku po trochu ze wszystkiego, a potem wszystko mistrzowsko pada i nie robimy finalnie nic. Kolejny raz zachęcam do postawienia sobie jednego, bardzo ważnego celu i jego konsekwentną realizację. Taką dużą zmianą na plus może być właśnie przejście na dietę roślinną.
Spis treści
Weganizm od podstaw
Dieta roślinna przez hejterów odbierana jest jako coś fałszywego (,,już nie wiesz co ze sobą zrobić’’) albo wyolbrzymionego (,,ale… po co?). A jednak ludzie naprawdę nie przechodzą na weganizm, bo tak i już. Rozróżnia się kilka powodów, dla których ludzie wybierają roślinne żywienie. Może to wynikać z religii, troski o środowisko, empatii wobec zwierząt czy kwestii zdrowotnych. I to jest zupełnie ok, jeżeli ktoś identyfikuje swój weganizm tylko z jedną z nich. Każdy ma przecież swoje priorytety, a wymienione powody są tak samo ważne. Spożycie produktów odzwierzęcych to ogromne obciążenie dla naszej planety, ponieważ przetwórstwo mięsne wytwarza ogromne ilości CO2, które trafiają do atmosfery. Zużywa również nieprawdopodobne zapasy wody oraz energii.
Ale drugą kluczową kwestią, która powinna wydawać się oczywista dla wszystkich (a nie jest), to troska o życie zwierząt. Tragiczne warunki hodowania drobiu czy bydła, masowe tuczenie zwierząt, aby jak najszybciej je zabić i przerobić na ulubione kiełbaski czy steki – to wszystko przybrało niewyobrażalną skalę i budzi (powinno) obrzydzenie i smutek. Zrobiliśmy ze zwierząt zmutowane urządzenia do narodzenia, upasienia i przerobienia na żywność. Zero w tym naturalności, więc czemu wciąż jemy mięso?
Osobiście uważam, że jednak inaczej wygląda to w wydaniu nieekstremalnym. Weganie, którzy pozyskują produkty odzwierzęce ze znanych i humanitarnych źródeł nadal spożywają jajka lub nabiał. Bo jeżeli wiemy, że dane zwierzę nie jest sztucznie zapładniane oraz dobrze traktowane, to przeciwwskazania są praktycznie zerowe.
Wegenialne know how
Ale dieta roślinna to nie tylko to, jak myślimy i jacy jesteśmy. To też cała masa zalet dla ciała i organizmu. Redukcja lub wyeliminowanie mięsa zmniejsza ryzyko śmierci wywołanej chorobą niedokrwienną serca, obniża ciśnienie krwi i poziom cholesterolu. Weganizm przyczynia się również do lepszej kondycji naszych stawów i nerek. Znamy już podstawy i zalety. Więc jak wdrożyć dietę roślinną i realizować to noworoczne postanowienie?
Agata Berry na swoim blogu służy przyjemnym poradnikiem. Dowiadujemy się, że mleko krowie zastąpimy napojami roślinnymi o dobrym składzie. Wybór jest ogromny: mleko owsiane, migdałowe, sojowe, ryżowe… Czemu krowie mleko jest takie złe? A no na przykład dlatego, bo do wyprodukowania jednego litra wykorzystujemy aż 600 litrów wody. Przy napoju sojowym to tylko 30 litrów. Agata radzi też jak dostarczyć sobie białka w wegański sposób. Tu sięgamy po soczewicę, ciecierzycę, groch czy fasolę. Wiecie, że Wasz ulubiony whisky sour też może być wege? Z wody po ciecierzycy zrobicie pyszne wege białko, którym udekorujecie drinki.
Wpis jest bardzo bogaty i wartościowy, więc koniecznie przeczytajcie go w całości. Autorka pisze o cennych dla weganina tłuszczach, alternatywie dla burgerów czy past kanapkowych.
Jak jeść bardziej roślinne (i zdrowo) na co dzień? 10 prostych sposobów
Kto je roślinnie, nie błądzi
Fałsz. Krąży mnóstwo mitów o diecie roślinnej, a ludzie popełniają błędy na pierwszej prostej wege przygody. Na kanale Health Omnomnom powstał właśnie taki ciekawy materiał przybliżający najczęstsze błędy początkujących. To m.in. ,,tylko odjęcie mięsa’’. Autorka filmiku tłumaczy, że przy pełnej diecie roślinnej nie możemy wyeliminować mięsa i tyle. Białko musimy suplementować w inny sposób, nie wystarczy jeść samych warzyw. Kolejnym błędem jest również zakładanie, że wege znaczy zdrowo i kropka. A jednak zwolennicy diety roślinnej to tacy sami ludzie! I zapychając się wegańskim junk food czy słodyczami mogą wyrządzić sobie krzywdę. To, że coś jest roślinne, nie znaczy, że zdrowe. Eliminacja mięsa na rzecz kilogramów roślinnych słodyczy niestety nie przyniesie pożądanych efektów.
Polecam obejrzeć pełny materiał i zobaczyć, czego unikać a co dodawać, aby jeść wegańsko i z głową!
Kolega weganizmu
Tak lubię określać kierunek, jakim jest wdrożenie życia w stylu zero waste. Są to dla mnie dosyć podobne kwestie, być może idące ze sobą po prostu w duecie. Często weganie obok diety roślinnej starają się również żyć w bardziej zrównoważony sposób. Zero waste właśnie na to pozwala. To w skrócie wykorzystywanie wszystkiego i ograniczenie w życiu. Więc nie marnujemy żywności, nie kupujemy nad umiar, nie eksploatujemy dóbr ziemi i myślimy o środowisku.
Warto wdrożyć takie działania wraz z przejściem na weganizm i niech to będzie kolejna inspiracja do postanowień noworocznych. Jednak skąd czerpać pomysły na zrównoważone życie? Dobrym początkiem jest poszperanie na profilu Pokolenie Zero Waste. Autorka, Eliza Sobczuk, dzieli się ze swoimi followersami bardzo przydatnymi poradami. Dowiecie się, jak zrobić eko maseczkę na włosy z tego, co już i tak macie w lodówce albo co zrobić ze starymi ubraniami i gdzie dorwać nowe! To wszystko jest naprawdę proste, a przyczyni się do polepszania kondycji naszego klimatu i… portfela.
https://www.instagram.com/p/B-Z6A9doSqy/?utm_source=ig_web_button_share_sheet
Multitasking jest super, ale nie na każdej płaszczyźnie. Jeżeli poważnie myślicie o zrealizowaniu jednego, dużego postanowienia noworocznego, przejście na dietę roślinną jest idealnym krokiem. Wymaga odpowiedniego przygotowania, edukacji i zaangażowania, więc jego realizacja może wydawać się skomplikowana. Ale po udanej próbie – satysfakcja gwarantowana.