Jedzenie drożeje, usługi drożeją, opieka medyczna drożeje, rozrywka drożeje a… wysokość Twojej wypłaty od kilku dobrych lat stoi w miejscu? Najwyższa pora to zmienić. W wielu przypadkach (choć oczywiście zdarza się inaczej) szef lub szefowa sami nie przyjdą do Ciebie i nie powiedzą: Mario, zadłużyłaś na podwyżkę. Zazwyczaj pracownik musi wyjść z inicjatywą sam. Jak to zrobić i dlaczego mamy z tym tak wielkie trudności?
Spis treści
Dlaczego tak trudno nam poprosić o podwyżkę?
Ostatnie lata wniosły w naszą gospodarkę i stabilność finansową sporo niepewności. Choć bezsprzecznie nadal mamy do czynienia z rynkiem pracownika, to coraz częściej słyszymy historie o tym, jak ktoś stracił pracę i od wielu miesięcy nie może znaleźć nowego zatrudnienia.
Taka sytuacje sprawiają, że my, jako pracownicy, boimy się wychodzić przed szereg, nawet jeśli wiemy, że podwyżka bezsprzecznie nam się należy. Bo przecież w sumie dobrze jest, jak jest. Bo lepiej zarabiać tyle, ile teraz, niż nic nie zarabiać. Bo może wychodząc z prośbą o podwyżkę, narazimy się na śmieszność i ryzyko, że ktoś podważy nasze kompetencje. Syndrom oszusta nie śpi i najczęściej dochodzi do głosu właśnie w takich momentach. A co będzie, jeśli szef uzna, że na nasze miejsce jest 100 chętnych?
W takim razie jak z pewnością siebie pójść po podwyżkę?
No właśnie – kluczowa jest w tej sytuacji pewność siebie i to nad nią powinniśmy w pierwszej kolejności popracować. Bez pewności siebie, swoich umiejętności i przede wszystkim wartości na rynku pracy, trudno będzie wynegocjować satysfakcjonujące warunki. O tym, od czego należy zacząć budować poczucie pewności siebie więcej dowiesz się z rozmowy Moniki Pryśko z bloga Tekstualna z Kasią Malinowską, specjalistką od budowania pewności siebie i trenerką umiejętności miękkich.
O czym warto pamiętać, kiedy już zdecydujesz się zwrócić do szefa po podwyżkę? Jeśli czujesz, że łamie Ci się głos, powiedz szczerze: przepraszam, denerwuję się, ale to dla mnie ważne. Autentyczność i prawdomówność jest kluczem do budowania swojego wizerunku – również jako wiarygodnego pracownika.
Zanim pójdziesz do szefa, przygotuj sobie kilka argumentów, które będą Twoją podstawą do rozpoczęcia rozmowy. Przeanalizuj swoją dotychczasową pracę i wybierz największe atuty. Nie argumentuj prośby o podwyżkę inflacją. Przecież zasługujesz na większą wypłatę nie dlatego, że wszystko drożeje, a dlatego, że jesteś świetnym i lojalnym pracownikiem! I właśnie z takim nastawieniem zapukaj do drzwi swojego przełożonego.
Badania wykazują, że tendencje do zaniżania swoich kompetencji dotyczą w dużej większości kobiet (zobacz wnioski z raportu Jesteś Ekspertką od Oli Gościniak). Najwyższy czas z tym skończyć! Niezależnie od tego, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, idź po swoje i uwierz w to, że Twoja praca jest tego warta.