Dzieci i nastolatki mają ogromną potrzebę przynależności do grupy. Im młodsi jesteśmy, tym informacja o tym, że ktoś nas nie lubi, może być bardziej przygnębiająca. Z roku na rok stajemy się jednak dojrzalsi i to, w jaki sposób ktoś nas postrzega, powinno mieć coraz mniejszy wpływ na nasze poczucie własnej wartości. Czy faktycznie tak się dzieje?
Spis treści
Chcemy być lubiani
W praktyce bardzo często bywa jednak tak, że boimy się wyrazić własne zdanie z obawy przed tym, co ktoś o nas pomyśli. Godzinami rozpamiętujemy swoje zachowanie i rozmyślamy, czy nie wypadliśmy głupio. Jako dorośli cały czas często mentalnie tkwimy w wieku szkolnym, kiedy to właśnie popularność wśród rówieśników była tak bardzo pożądana. Popularne dzieci miały wielu przyjaciół, bogatych rodziców i nieskazitelny wygląd. To, że za tą fasadą kryły się inne problemy, nie miało dla osób postronnych znaczenia.
Ktoś Cię nie lubi? To dobrze!
Moja mama zawsze mi powtarzała, że nie wszyscy muszą mnie lubić. Jako nastolatka słuchałam jednym uchem, a drugim wypuszczałam. No bo jak to nie muszą. Ja chcę, żeby mnie lubili! Ale im starsza jestem, tym bardziej rozumiem to, o czym mówiła. I będę to też przekazywać moim dzieciom.
O tym, że nie wszyscy muszą nas lubić, mówi również Marianna Gierszewska na swoim koncie Okolice Ciała.
Marianna mówi o tym, że każdy, kto ma sprecyzowane poglądy, o których nie boi się mówić, każdy, kto ma jakiś kształt i kolor, nie może być lubiany przez wszystkich. I w życiu nie chodzi o to, aby dostosowywać się pod wymagania innych i nie o to, aby szukać atencji u każdego. Nie chodzi o to, żeby dostrajać się do kogoś innego. Chodzi o to, żeby zachować swoją osobowość – nawet kosztem tego, że ktoś nas nie polubi.
Warto jednak w tej manifestacji poglądów i wyrażaniu opinii zachować pewne zdrowe granice. Bądźmy sobą, ale bez narzucania innym swojego zdania i z szacunkiem do stylu życia i światopoglądu innych.